Oferta Portfolio Referencje O nas Blog Kontakt Porozmawiajmy o współpracy
6 czerwca 2025

Czy nowe prawo UE sprawi, że Internet, jaki znamy, zniknie za 3 tygodnie?

Cyberbezpieczeństwo i ochrona danych w internecie – grafika z laptopem, tarczą i kłódką.

Czy internet, jaki znamy, właśnie się kończy? Już za niecałe trzy tygodnie, gdy otworzysz YouTube czy Instagrama, możesz się zdziwić. Po pierwsze, gdy aplikacja poprosi Cię o potwierdzenie wieku, żeby obejrzeć film. I drugi moment, w którym zauważysz, że przyciski wyglądają jakoś inaczej. To pierwsze sygnały zmian, które jako użytkownik odczujesz na własnej skórze. I choć te zmiany dotkną nas wszystkich, to prawdziwa gorączka panuje teraz po drugiej stronie ekranu. Dla twórców aplikacji i właścicieli sklepów internetowych to największy egzamin dojrzałości od lat. Zostały im ostatnie tygodnie na przygotowanie się do nowych zasad. Od tego, jak to zrobią, zależy, czy będzie to dla ich biznesu szansa na rozwój, czy źródło poważnych problemów.

A wszystko to za sprawą dwóch unijnych regulacji, które startują niemal w tym samym czasie: Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA), wprowadzającego weryfikację wieku, oraz Europejskiego Aktu o Dostępności (EAA). To nie przypadek. To część większego planu Unii Europejskiej, by uczynić internet miejscem bezpieczniejszym, bardziej przejrzystym i otwartym dla wszystkich. Co to oznacza w praktyce dla firm, które tworzą nasze cyfrowe otoczenie? Przyjrzyjmy się najważniejszym zmianom dla użytkowników i właścicieli aplikacji.

 

Baner z zachętą do zapisu na newsletter.

Co kryje się pod skrótami DSA i EAA?


Co więc napędza te wszystkie zmiany? Dwa potężne akty prawne, które mają swoje jasno określone misje.

Mówiąc najprościej, Akt o Usługach Cyfrowych (DSA) to nowe przepisy dla internetu. Ich celem jest wprowadzenie porządku i odpowiedzialności. Zmusza platformy do szybszego usuwania nielegalnych treści (jak mowa nienawiści) i bycia bardziej przejrzystymi co do swoich działań, a użytkownikom daje nowe prawa. Weryfikacja wieku to jedno z narzędzi do realizacji celu – ochrony, zwłaszcza najmłodszych.

Europejski Akt o Dostępności (EAA) to z kolei manifest równości. Nakłada on na najważniejsze usługi – od banków po sklepy internetowe – obowiązek projektowania tak, by były w pełni dostępne dla osób z niepełnosprawnościami. W praktyce oznacza to ogromną zmianę w projektowaniu, której efektem ubocznym jest po prostu wygodniejszy i lepiej przemyślany internet dla nas wszystkich.

Co nowe zasady oznaczają dla Ciebie? 


Jako użytkownik jesteś w centrum zmian, które nadchodzą i wpłyną bezpośrednio na Twoje codzienne interakcje z ulubionymi aplikacjami i serwisami.

Pożegnanie z fikcyjnym „Mam 18 Lat”


Najbardziej namacalną zmianą będzie konieczność potwierdzenia wieku. Zapomnij o prostym checkboxie „Mam 18 lat”. Od 1 lipca, żeby w pełni korzystać z Instagrama, TikToka, YouTube’a i wielu innych platform, prawdopodobnie będziesz musiał przejść jednorazową weryfikację. Jak to ma działać? Za pomocą specjalnej, unijnej aplikacji i np. profilu mObywatel lub bankowości, potwierdzisz swoją pełnoletność. Co ważne dla Twojej prywatności, serwisy nie dostaną Twoich szczegółowych danych – jedynie prosty komunikat: „użytkownik jest pełnoletni”. Brak weryfikacji może oznaczać zablokowanie dostępu do niektórych treści lub funkcji.

Koniec z mrużeniem oczu i nie trafianiem w przyciski


Druga zmiana, choć mniej głośna, może okazać się niezwykle pozytywna. Od 28 czerwca aplikacje Twojego banku, ulubionego sklepu internetowego czy serwisu do rezerwacji biletów będą musiały stać się bardziej dostępne. W praktyce oznacza to, że staną się po prostu wygodniejsze w obsłudze dla każdego – zyskają większe przyciski, czytelniejszy tekst i lepszy kontrast kolorów. Koniec z frustracją przy wypełnianiu formularzy na małym ekranie! 

 

Specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa analizująca wirtualny interfejs z ikonami ochrony danych.

Wyzwanie czy ogromna szansa dla firm?


Dla biznesu cyfrowego nadchodzące tygodnie to moment krytyczny. Nowe przepisy to nie sugestia, a twardy wymóg prawny, którego zignorowanie będzie kosztowne.

Dwa podstawowe obowiązki: weryfikacja i dostępność


Przedsiębiorcy muszą wdrożyć dwa fundamentalne mechanizmy. Po pierwsze, tam gdzie to wymagane, zintegrować swoje systemy z nowymi narzędziami do weryfikacji wieku. Po drugie, i co dotyczy znacznie szerszej grupy firm, przeprowadzić audyt swoich aplikacji i stron internetowych pod kątem zgodności z normami dostępności (WCAG 2.1). To wymaga nie tylko zmian w kodzie, ale często fundamentalnego przemyślenia sposobu projektowania usług. 

Przeczytaj: WCAG – Co to jest i dlaczego dostępność cyfrowa jest ważna dla Twojej strony?

Gra o wysoką stawkę. 


Bierność nie jest opcją. Brak dostosowania się do przepisów grozi nie tylko dotkliwymi karami finansowymi, ale także ryzykiem zablokowania aplikacji na rynku UE i, co może nawet ważniejsze, utratą reputacji i zaufania klientów. W nowej rzeczywistości zgodność z prawem i etyka stają się elementem przewagi konkurencyjnej. Firmy, które potraktują te zmiany jako inwestycję w jakość i bezpieczeństwo, mogą zyskać na wiele lat.

Bezpieczeństwo kontra wolność. Największy dylemat w Internecie. 


Każda obietnica większego bezpieczeństwa ma swoją cenę, a rewolucja, którą przechodzi internet, nie jest wyjątkiem. Pytanie brzmi: z czego musimy zrezygnować w imię nowego, uporządkowanego internetu. Przede wszystkim, płacimy fragmentem naszej anonimowości. Konieczność powiązania cyfrowej tożsamości z realnym dokumentem, nawet w szczytnym celu ochrony dzieci, to krok w stronę internetu, gdzie każdy nasz ruch jest potencjalnie możliwy do zidentyfikowania. To pożegnanie z ideą sieci jako przestrzeni swobodnej, niemal nieograniczonej. Kolejnym kosztem jest utrata części spontaniczności i „dzikości” debaty publicznej. W obawie przed karami za „szkodliwe treści”, platformy mogą zacząć działać jak nadgorliwi cenzorzy, usuwając wszystko, co kontrowersyjne. Ceną za bezpieczeństwo może być więc spłycenie dyskusji i ograniczenie przestrzeni dla nonkonformistycznych głosów. Wreszcie, cały ten porządek może odbyć się kosztem innowacyjności. Ogromne wymogi prawne i technologiczne są łatwiejsze do spełnienia dla gigantów niż dla małych startupów. Za stabilny i uregulowany rynek możemy więc zapłacić jego zabetonowaniem i spowolnieniem postępu. Lepszy internet jest na wyciągnięcie ręki, ale rachunek za niego obejmuje nie tylko koszty wdrożeń po stronie firm, ale także coś co trudno wycenić: cząstkę naszej cyfrowej wolności i prywatności.

Rewolucja staje się faktem. Internet wchodzi w nową, bardziej uregulowaną erę z obietnicą, że będzie bezpieczniej i wygodniej dla każdego. Jednak za tę obietnicę płacimy – naszą prywatnością i fragmentem wolności. Znalezienie złotego środka w tej wymianie to najważniejsze zadanie, jakie stoi przed nami w nadchodzącej dekadzie. Jak te nowe zasady zadziałają w praktyce i czy uda się tę równowagę osiągnąć? Czas pokaże. Będziemy na bieżąco analizować te zmiany, dlatego zapraszamy do śledzenia naszego bloga, by pozostać na bieżąco.


Zdjęcie Zbigniewa z zespołu PESI

Zbyszek

CEO
Marketing Expert

Zobacz także

Kliknij i zarezerwuj swój termin - spotkajmy się online!